„Najwyższe wieżowce świata” to jedna z tych kategorii rekordów, które co jakiś czas wymagają aktualizacji. Tak się bowiem jakoś złożyło, że historia wieży Babel powraca w coraz to nowych odsłonach. Od wersji biblijnej różni ją tylko pozytywne zakończenie każdej budowy: najwyższe drapacze chmur są przeważnie dziełami skończonymi…
Zgodnie z definicją wieżowiec to budynek wolno stojący, którego minimum połowa wysokości zawiera piętra użytkowe. Drapacz chmur (to inna nazwa wieżowca) musi posiadać fundamenty i dach (brzmi kuriozalnie, ale to prawda). Do tej kategorii nie są zaliczane wieże telewizyjne oraz kominy.
Pięć aktualnie najwyższych wieżowców świata
Podkreślamy słowo aktualnie, ponieważ nie można założyć ze stuprocentową pewnością, że w chwili, w której publikujemy ten artykuł, gdzieś na świecie nie powstają już plany kolejnego „najwyższego budynku świata”. Więcej na ten temat przeczytacie na końcu tego tekstu. Zanim przejdę do drapaczy chmur, ciekawostka statystyczna: w pierwszej dwudziestce rankingu aż 12 pozycji zajmują budynki z Chin, Tajwanu oraz Malezji. Resztę „podzieliły” między sobą Stany Zjednoczone oraz kraje bliskowschodnie.
Burj Khalifa- największe dzieło ludzkiej ręki
Najwyższy obecnie budynek świata znajduje się w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie).
160 pięter do nieba
Burj Khalifa wznosi się na wysokość 828 metrów. Liczy 206 kondygnacji, w tym 160 pięter ma status użytkowych. Żeby uzmysłowić sobie skalę przedsięwzięcia, na które porwali się dubajscy budowniczowie, wystarczy wspomnieć, że warszawski Pałac Kultury liczy sobie zaledwie 231 metrów wysokości. Koszt inwestycji zamknął się w astronomicznej kwocie półtora miliarda dolarów.
Trzeba przyznać, że sam pomysł wzniesienia tak monstrualnej budowli na środku pustyni, był delikatnie mówiąc szalony. Budowa geologiczna tamtejszych terenów stanowiła i nadal stanowi nie lada wyzwanie. Do dziś każdy budynek powstający w Dubaju stawiany jest na potężnych fundamentach, które umocowane są z kolei na setkach betonowych słupów „zakotwiczonych” w dość sypkim gruncie. Pod względem inżynieryjnym jest to nieprawdopodobnie trudne wyzwanie. Dodatkowym „smaczkiem” tej budowli jest jej lokalizacja w kraju, które swoje bogactwo zawdzięcza jedynie paliwom kopalnym. Co stanie się z Burj Khalifa, gdy wyschną roponośne źródła? Czy cały Dubaj nie zamieni się w miasto zupełnie opustoszałe, przyciągające turystów klimatem na poły postapokaliptycznym?
Taipei 101- ryzykowna lokalizacja
Tajwański wieżowiec do 2010 roku nosił zaszczytny tytuł najwyższego budynku mieszkalnego na świecie. Obiekt ten znajduje się w stolicy kraju – Tajpej. Liczy nieco ponad 509 metrów wysokości. 101 w jego nazwie odnosi się do liczby kondygnacji. Na szczególną uwagę zasługuje jego strona techniczna. Taipei 101 znajduje się na terenie często doświadczanym tajfunami oraz trzęsieniami ziemi. Na szczęście inżynierowie wyposażyli go w skomplikowane, lecz skuteczne systemy, dzięki którym tajwański drapacz chmur jest w stanie oprzeć się niezwykle groźnym żywiołom.
1 World Trade Center- wyjątkowy pomysł Libeskinda
1 World Trade Center znajduje się w ojczyźnie drapaczy chmur, czyli w Stanach Zjednoczonych. W pewnym sensie powodem tego stanu rzeczy może być… data (1776 rok – ogłoszenie Deklaracji Niepodległości USA). Dlaczego właśnie ona? Ponieważ na taką wysokość liczoną w stopach wznosi się pierwsza z planowanych trzech wież nowego nowojorskiego World Trade Center. W przeliczeniu daje to ni mniej ni więcej tylko 541 metrów. Autorem projektu tego symbolicznego w swej wymowie budynku jest światowej sławy architekt polskiego pochodzenia – Daniel Libeskind.
Abraj Al Bait w mieście muzułmanów
Drugie miejsce w rankingu zajmuje obiekt również znajdujący się na Bliskim Wschodzie. Abraj Al Bait to 120 kondygnacji, które łącznie dają tej monumentalnej budowli, liczącej półtora miliona metrów kwadratowych powierzchni, „zaledwie” 601 metrów wysokości. Cały kompleks budynków znajduje się w świętym mieście muzułmanów – Mekce (Arabia Saudyjska).
Shanghai World Financial Center
Naszą skróconą listę najwyższych wieżowców świata zamyka budynek znajdujący się w prawdopodobnie przyszłym centrum finansowym świata. Na razie Szanghaj pełni tę rolę jedynie w odniesieniu do Azji, ale wzrost jego znaczenia jest tylko kwestią czasu.
Wieżowiec w Szanghaju
Co ciekawe, Shanghai World Financial Center ma jedną wspólną cechę z Taipei 101. Jest nią taka sama liczba pięter (101). Wysokość najwyższego budynku Chin wynosi ponad 492 metry.
Znakiem rozpoznawczym tego drapacza chmur jest 50-metrowej szerokości otwór, który znajduje się u jego szczytu. Ot, chińska fantazja…
Europejskie wieżowce najlepiej rosną w Moskwie
Jak w tej dyscyplinie radzą sobie kraje naszego kontynentu? Średnio. W Europie podium okupują budynki znajdujące się w Rosji. Są to trzy obiekty znajdujące się Moskwie i mierzące od 338 do 374 metrów (Federation Tower Basznia Wostok, OKO Tower wieża południowa oraz Mercury City Tower). W pierwszej piątce europejskich drapaczy chmur znajdują się jeszcze dwa wieżowce rosyjskie oraz jeden brytyjski.
A może by tak jeszcze wyżej?
Ludzki pęd do bicia rekordów jest powszechnie znany. Dlatego nie może dziwić fakt, że w planach są już budowle, które chcą zamieszać w rankingu, a nawet zdetronizować obecnego lidera. Pojedynek na szczycie (dobre określenie w stosunku do wieżowców) będzie toczył się między Chinami a resztą świata, a konkretniej z jego bliskowschodnimi reprezentantami.
Suzhou Zhongnan Center będzie kosztował 4,5 mld dolarów.
Jeśli 1,5 miliarda dolarów wydanych na Burj Khalifa robiło piorunujące wrażenie, to co powiedzieć o Chińczykach, którzy na budowę Suzhou Zhongnan Center chcą wyłożyć trzy razy więcej (4,5 mld dol.)? W dodatku, mimo astronomicznych kwot włożonych w inwestycję, i tak nie uda im się przebić wysokości dubajskiego giganta. Ich drapacz chmur będzie miał jedynie 729 metrów.
Tymi, którzy brutalnie zepchną Burj Khalifa z fotela lidera, będą szejkowie z Arabii Saudyjskiej. Ich Kingdom Tower nie tylko przewyższy dubajski wieżowiec, ale zrobi to w iście królewskim stylu, łamiąc przy tym niewyobrażalną granicę 1000 metrów wysokości. Jeśli wydaje się wam, że to dużo, to co powiecie o pierwotnych, zarzuconych niestety planach, w których Kingdom Tower sięgał nieba na wysokość półtora kilometra?