Wezuwiusz Pompeje

Pompeje. W cieniu Wezuwiusza

Dramat sprzed dwóch tysięcy lat sprawił, że dziś mamy niezwykłą okazję poznać życie ówczesnych mieszkańców Imperium Rzymskiego. Ich świat został uwieczniony niemal jak na fotografii. Zastygł w jednej, przerażającej chwili..

Akcja tego dramatu rozegrała się około dwa tysiące lat temu, 20 km na południowy wschód od dzisiejszego Neapolu. Zanim doszło do tragedii w roku 79 n.e., siedemnaście lat wcześniej natura dała o sobie znać, niszcząc dwie trzecie miasta silnym trzęsieniem ziemi. Był to jednak jedynie wstęp do katastrofy, która nadeszła zupełnie niespodziewanie w środku upalnego lata 79 roku. Warstwa popiołu wulkanicznego sięgnęła wówczas kilku metrów grubości. Pogrzebała nie tylko miasto, ale również wszystkich tych, którzy nie zdążyli się stamtąd ewakuować. Miasto zniknęło z powierzchni ziemi na 1500 lat. Dopiero w XVI wieku, podczas budowy kanału zaczęto natykać się na napisy sporządzone w starożytnym języku. To był początek ponownego odkrywania „zasypanego miasta”.

Życie codzienne w Pompejach

Choć historia sprzed wieków do dziś mrozi krew w żyłach, to dla naukowców okazała się wspaniałym prezentem od losu. Niezwykle rzadko bowiem zdarza się sytuacja, że dane stanowisko archeologiczne jest zachowane w niemal nienaruszonym stanie. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, jak naprawdę wyglądało życie codzienne w Imperium Rzymskim.

Ruiny rzymskich budowli
Pozostałości po Imperium Rzymskim, foto: pixabay.com

A trzeba przyznać, że Pompeje były urządzone z rozmachem i zaprojektowane z wyjątkową precyzją. Na 64 hektarach znajdowały się domostwa dla 20 tysięcy mieszkańców. Jak na ówczesne warunki – była to całkiem spora liczba. Miasto obfitowało w budynki użyteczności publicznej, świątynie, teatry, areny, na których rozgrywano zawody sportowe, zajazdy, gospody, sklepy, warsztaty, termy i przede wszystkim obiekty mieszkalne. Nie sposób nie wspomnieć także o wysokim poziomie rozwoju technicznego. Miasto posiadało wodociągi, a wodę do części budynków dostarczano akweduktami. Mieszkańcy zdawali się tam żyć „jak u Pana Boga za piecem” – bogactwo zapewniało im położenie blisko portu (a więc możliwość handlu, z której zresztą obficie korzystano) oraz doskonałej jakości ziemia pochodzenia wulkanicznego (pełna składników mineralnych, dzięki którym plony były nad wyraz wysokie).

Największe wrażenie na zwiedzających robi bez wątpienia sama możliwość zanurzenia się niemal w pełni w świat sprzed dwóch tysięcy lat. Możemy na przykład wejść na podwórze typowego domu, przycupnąć na chwilę relaksu w łaźni albo wybrać się na przedstawienie do amfiteatru, zasiadając w miejscu przeznaczonym na widowni. I wszędzie natkniemy się na stuprocentowo autentyczne budowle, a nie rekonstrukcje, tak jak jest to na przykład w Mykenach. Piorunujące wrażenie!

Mozaiki i malarstwo pompejańskie

Pompeje dają także niepowtarzalna możliwość poznania kolorystyki ówczesnego świata. Jest to o tyle niezwykłe, że praktycznie wszystkie do dziś zachowane zabytki, czy to starożytnej Grecji, czy też antycznego Rzymu są w zasadzie jednobarwne (np. ruiny Akropolu). Tymczasem ze źródeł historycznych wiadomo, że już wtedy używano wielu barw do zdobienia budynków oraz wnętrz mieszkalnych. Znaleziska pompejańskie są tego najlepszym i wyjątkowo dobitnym przykładem.

Freski w rzymskich domach
Freski były elementem zdobniczym w domach, foto: pixabay.com

Freski

Jeśli chodzi o freski, uwagę zwracają dwa elementy: wyjątkowy realizm w przedstawianiu ludzkich postaci oraz elementy iluzjonizmu (z pejzażami i motywami architektonicznymi), czyli techniki, którą na dobrą sprawę znamy ze sztuki XV wieku i późniejszej.

Z kolei mozaiki ujmują bogactwem szczegółów i iście zegarmistrzowską precyzją wykonania. Niektóre wręcz szokują rozmachem całej koncepcji (przykład: mozaika przedstawiająca bitwę pod Issos, w której zgiełk walki jest niemal porównywalny z matejkowskim przedstawieniem bitwy pod Grunwaldem).

Dom Fauna

Budowla ta uważana jest za jeden z najpiękniejszych przykładów domu patrycjuszowskiego w starożytnym Rzymie. W istocie, rozmiary założenia architektonicznego (40 x 110 m) wskazują na wyjątkowo wysoki status materialny właściciela rezydencji. Nazwa domu pochodzi od statuetki tańczącego Fauna, która znajduje się w atrium. Posążek beztroskiego bożka płodności świetnie podsumowuje charakter całego miasta, którego mieszkańcy zdawali się czerpać z życia pełnymi garściami (vide: pompejańskie domy publiczne, w których niskie ceny usług sprawiały, że przybytki te były nawet w zasięgu niewolników).

Wezuwiusz

Na koniec kilka słów o sprawcy tego całego zamieszania. Wezuwiusz to jeden z pięciu najbardziej niebezpiecznych wulkanów na świecie.

Wezuwiusz zniszczył Pompeje
Widok na Wezuwiusz, foto: pixabay.com

Nie trzeba dodawać, że codzienna egzystencja w cieniu nieustającego zagrożenia jest bez wątpienia stresująca. A dzieje się tak od 16 tysięcy lat, bo to wtedy „czarny charakter” naszej historii rozpoczął swoją niszczycielską działalność. Co ciekawe, choć najbardziej znany jest ze zrównania z ziemią Pompejów, Herkulanum  i Stabii (w 79 r.), to maksimum jego aktywności datowane jest na wieki XVII-XIX. Ostatni spektakularny pokaz swoich możliwości wulkan urządził w roku 1944. Od tamtej pory Wezuwiusz wydaje się nie dawać znaków życia.

 

Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi!