Bazary to jeden ze znaków rozpoznawczych Turcji. Napotkamy je tu niemal na każdym kroku, nawet w malutkich miejscowościach i na wioskach. W dużych miastach nierzadko jest tak, że każda dzielnica ma swoje własne targowisko. Wobec tego, wakacji w kraju półksiężyca nie można uznać za udane, jeśli choć raz nie odwiedziło się bazaru.
Na straganach możemy kupić niemal wszystko: świeże owoce i warzywa, aromatyczne przyprawy i herbaty, wyroby ceramiczne, skórzane, rękodzielnicze, dywany, biżuterię, kosmetyki, ubrania oraz oryginalne pamiątki. Taka różnorodność produktów przyciąga rzesze turystów. Które z tureckich bazarów są najchętniej odwiedzane przez gości z zagranicy ? Poznaj 3 najpopularniejsze targowiska w kraju półksiężyca.
Grand Bazaar
Ogromny, głośny, przepełniony turystami – taki jest Grand Bazaar, najsłynniejszy ze wszystkich tureckich bazarów. To miejsce na tyle legendarne, że ciężko pominąć je przy okazji wizyty w Stambule. Początki Wielkiego Bazaru sięgają II połowy XV wieku. Powstał on za czasów sułtana Mehmeda Zdobywcy. Kolejni władcy stopniowo go rozbudowywali, w rezultacie czego rozrósł się do niebotycznych rozmiarów. Zajmuje powierzchnię ponad 30 hektarów, co czyni go największym krytym targowiskiem świata. Tworzy go plątanina 61 ulic, wzdłuż których jest rozmieszczonych – uwaga – około 4 tysięcy stoisk handlowych.
Charakter Grand Bazaaru zmieniał się na przestrzeni wieków. O ile w przeszłości był miejscem codziennych zakupów Turków, o tyle współcześnie jest targowiskiem nastawionym na turystów, pełnym kramów z orientalnymi pamiątkami. Dominują stoiska z bogato zdobionymi wyrobami ceramicznymi oraz z różnokolorowymi szalami, apaszkami i innymi wschodnimi fatałaszkami.
Grand Bazaar oczarowuje prawdziwie orientalną atmosferą, na którą duży wpływ mają sami sprzedawcy. Uśmiechają się do przechodzących turystów, zagadują do nich, często w ich rodzimych językach, z dumą prezentują swoje produkty, zachwalają je wniebogłosy. Grzechem byłoby kupić od nich wybraną pamiątkę po z góry ustalonej cenie, tym bardziej że ta będzie dość wysoka. Targowanie się na Wielkim Bazarze może być naprawdę ciekawym doświadczeniem.
Bazar Egipski
Prawdziwym królestwem smaków i zapachów jest Bazar Egipski. To jedno z najstarszych miejskich targowisk w Stambule, istniejące od II połowy XVII wieku. Jego nazwa nie jest przypadkowa, gdyż w przeszłości handlowano tu zbożami i przyprawami sprowadzanymi właśnie z krajów faraonów. Do dziś miejsce to słynie z imponującego wyboru przypraw, takich jak: różne odmiany pieprzu i papryki, imbir, kolendra czy szafran. Nie brakuje straganów z bakaliami, słodyczami, turecką herbatą i kawą oraz akcesoriami przeznaczonymi do ich parzenia. Życzliwie nastawieni sprzedawcy często pozwalają próbować swoich specjałów przed dokonaniem zakupu.
Orientalne targowisko
Bazar Korzenny, bo tak też się go nazywa, obecnie przeżywa drugą młodość. Jest coraz tłumniej odwiedzany prze turystów, co powoduje, że obok stoisk z przyprawami i lokalnymi smakołykami zaczynają pojawiać się sklepiki z najróżnorodniejszymi pamiątkami.
Kemeraltı
Kemeraltı to właściwie nie bazar, tylko ciągle rozrastająca się dzielnica handlowa. Składają się na nią rozliczne sklepy, stragany, a także restauracje i bary. Z dużą dozą prawdopodobieństwa jest to najpopularniejsze targowisko wzdłuż całego wybrzeża Morza Egejskiego. Mieści się w Izmirze, trzecim co do wielkości mieście Turcji.
Odnajdziemy tam zupełnie inny klimat niż na stambulskich bazarach. O ile na Grand Bazaar mnóstwo jest straganów z oryginalnymi wyrobami rękodzielniczymi i ceramicznymi, a na Bazarze Egipskim – z orientalnymi przyprawami, o tyle w Kemeraltı na próżno szukać kramów, które nadawałaby mu wyrazistego lokalnego kolorytu. Często mówi się, że jest to wymarzone miejsce dla łowców cenowych okazji. W zaskakująco niskich cenach możemy tu kupić kosmetyki, ubrania, obuwie – oczywiście w przeważającej większości to podróbki znanych marek.
Co warto wiedzieć przed wizytą na bazarze?
Zamiłowanie rodzimych mieszkańców Turcji do targowania się jest powszechnie znane, dlatego odwiedzając lokalne targowiska warto, a nawet trzeba negocjować ceny. Często spotykaną praktyką jest to, że sprzedawcy podają mocno zawyżone kwoty, licząc na to, że potencjalny nabywa zechce się targować.
Jednak i tutaj obowiązują pewne ograniczenia. Otóż, nie wypada próbować zbijać ceny i tak bardzo tanich już produktów. Nietaktem jest też rezygnowanie z negocjacji handlowych w trakcie ich trwania. Jeśli już rozpoczynamy pertraktacje z Turkiem, powinniśmy być gotowi do zakupu przedmiotu, którego dotyczy dyskusja.
Sprzedawcy są jak najbardziej otwarci na negocjacje, wybór towarów – przeogromny, jednak w poszukiwaniu orientalnej atmosfery, typowej dla dawnego tureckiego bazaru, powinniśmy udać się do Stambułu.