„Rower jest wielce OK, rower to jest świat” śpiewał Lech Janerka w jednej ze swoich piosenek. W Bieszczadach to samo wielu turystów powiedziałoby o podobnym środku lokomocji, mianowicie drezynie rowerowej, którą przejażdżki cieszą się w ostatnim czasie dużą popularnością.
Od czerwca tego roku uroków Bieszczad nie trzeba odkrywać wyłącznie podczas pieszych górskich wędrówek. Okolicę można bowiem poznać fundując sobie przejażdżkę rowerową drezyną. Do użytku turystów przeznaczono pięćdziesiąt czteroosobowych pojazdów, przechowywanych w wypożyczalniach w Uhercach Mineralnych i Ustrzykach Dolnych. Z tych miejscowości można dojechać m.in. do Załuża, Stefkowej, Ustianowej czy Krościenka w czasie od półtorej do trzech godzin. Trasa przejazdu prowadzi po wyłączonej z użytku liczącej 47 km linii kolejowej.
Jak podaje PAP od początku czerwca z atrakcji skorzystało ok. 26 tys. osób. Dla tych, którzy nie zdążyli wybrać się na taką niecodzienną przejażdżkę nic straconego, bowiem będzie ona dostępna także w okresie jesienno-zimowym.