Być może trudno w to uwierzyć, ale jest w Barcelonie rejon, gdzie można znaleźć nieco spokoju, uciec od tłumów turystów, poczuć nieskażony komercją kataloński klimat. Tym miejscem jest Gracia, najmniejsza dzielnica stolicy Katalonii.
Była ona kiedyś osobnym miasteczkiem, które w 1897r. weszło w skład Barcelony. I choć od tego momentu minęło ponad sto lat, wciąż daje się tu odczuć pewną odrębność, poniekąd dzięki mieszkańcom, którzy silnie przywiązani do tego miejsca, kultywują lokalne tradycje. Poza tym odmienna jest atmosfera i topografia tej dzielnicy. Tworzą ją sieci wąskich uliczek, przez jakie leniwie przepływa czas, spokój i garstki turystów.
Gaudi
By zobaczyć to niezwykłe miejsce trzeba się udać na północ od znanego z dzieł Gaudiego dystryktu Eixample. Jednak i w Gracii nie zabrakło niezwykłych dzieł katalońskiego architekta. Najważniejszym z nich jest wizytówka nie tylko dzielnicy, ale i całego miasta: kolorowy, modernistyczny Park Guell, pierwotnie pomyślany jako przestrzeń odpoczynku dla przedstawicieli klasy wyższej.
Dzisiaj jest otwarty dla wszystkich mieszkańców i turystów, bez względu na status społeczny. Stanowi doskonałą symbiozę kultury i natury, dzieł ludzkiej ręki z wytworami przyrody. Elementy tej ostatniej stały się zresztą dla niego inspiracją – falowane, pokryte różnobarwnymi mozaikami dekoracje, przypominają konary czy stalaktyty. Są też odniesienia do świata zwierząt, nietrudno je odnaleźć – już u wejścia napotyka się bowiem na mozaikowego smoka. Nie sposób jednak powiedzieć, że architektura zlała się z naturą pod względem barwy, gdyż zaprojektowane przez Gaudiego obiekty znacząco wyróżniają się na tle wydobywających się pośród nich drzew, intensywną, jaskrawą i niezwykle bogatą kolorystyką. Do najciekawszych konstrukcji powstałych na terenie parku należy na pewno najdłuższa, ceramiczna ławka na świecie, otaczająca główny plac, z którego rozciąga się widok na miasto. Są też groty o niebywałej akustyce, dom-muzeum Gaudiego i modernistyczne pawilony inspirowane niemiecką bajką o Jasiu i Małgosi. To wszystko tworzy z jednej strony komponujący się ze sobą, ale i kontrastujący żywy twór.
Można powiedzieć, że Gracja miała duże znaczenie dla kariery katalońskiego architekta, to bowiem w tej dzielnicy powstało jego pierwsze, poważne dzieło, Casa Vicens, zaprojektowana na zlecenie bogatego przemysłowca Manuela Vicensa. Obecnie dom znajduje się w rękach prywatnych, dlatego można go oglądać jedynie z zewnątrz, gdzie pokryty jest kolorowymi, mozaikowymi, wzorowanymi na orientalnych dekoracjami. Całości brakuje jeszcze falistości i lekkości, jaka będzie charakterystyczna dla późniejszych dzieł Gaudiego.
Zakupy
Gracia naturalnie łączy się z dzielnicą Eixample nie tylko za sprawą obecności pamiątek po wielkim architekcie z Katalonii. Przez centrum tej części Barcelony biegnie Carrer Gran de Gracia, która jest przedłużeniem Paseo de Gracia, głównej ulicy przecinające Eixample. Znajduje się przy niej wiele sklepów różnego typu. Nimi wypełnione są też pozostałe uliczki. Księgarnie, galerie sztuki, sklepiki z rękodziełem oddają artystyczny klimat dzielnicy. Tutaj spotyka się też moda i elegancja. Ulica Verdi jest wypełniona salonami ze strojami rodzimych projektantów. Natomiast przy Passeig de Gracia mieści się Muzeum Perfum z 9000 butelek na wonności charakterystyczne dla różnych kultur, w różnych epokach od prehistorii do czasów współczesnych.
Jak widać Gracia stawia na lokalność, dotyczy to także produktów spożywczych. W te najlepiej zaopatrzyć się w jednym z najstarszych bazarów Mercat de la Libertat z 1888 r, mieszczącym się przy Plaza de la Libertad. Został on zaprojektowany przez asystenta Gaudiego – wpływ mistrza jest widoczny chociażby w dekoracjach z płytek ceramicznych. W 2009 r. targ zyskał nowy, bardziej nowoczesny charakter. Można tu kupić przede wszystkim: mięsa, ryby, owoce, warzywa, czyli podstawowe składniki do samodzielnego przyrządzenia hiszpańskich potraw. Podobny asortyment oferuje, także popularny, Mercat del Abaceria na ulicy Travessera de Gracia.
Restauracje
Jeśli jednak nie ufa się zanadto swoim zdolnościom kulinarnym, warto udać się do którejś z wielu restauracji, serwujących tradycyjne, katalońskie dania. Owoce morza i ryby trzeba wypróbować w Botafumeiro Restaurant, tapas w Sol Soler, a po najlepszą empanadę wybrać się do Criolo. Z dobrej jakości potraw słynie też Carrer de Verdi i Carrer de Torrijos.
W Hiszpanii poza kuchnią warto też zasmakować nocnego życia. W Garcii kwitnie ono przede wszystkich na placach, z których najpopularniejszy to Plaza del Sol. Wieczorami miejscowi i turyści przychodzą tu, by się zrelaksować w towarzystwie przyjaciół, muzyki, procentowych napojów i hiszpańskich przekąsek.
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi!
