Greckie jezioro Prespa (sąsiadujące także z Albanią i Macedonią), w którego skład wchodzą Mała i Wielka Prespa, oddzielone od siebie groblą, to jeden z najdzikszych terenów Europy, a także jedno z najczystszych i najstarszych jezior na kontynencie, surowe, niedostępne i urzekająco piękne.
Nie uświadczycie tu palm, tawern, turystów, hoteli ani nawet budek z lodami. Przywita Was za to widok gór, soczystej zieleni i spokojnej granatowo-szarej tafli jeziora. Najprawdopodobniej nie spotkacie na swojej drodze ludzi, ponieważ okolica jest słabo zaludniona, nie ma tu przemysłu ani wielkich miast, okoliczna ludność zajmuje się rolnictwem, a mieszkańcy pozostałej części kraju bywają tu rzadko lub wcale. Nie ma co liczyć na publiczny transport, nie prowadzi tu wygodna autostrada, przeciwnie – na lokalnych drogach łatwo się zgubić, tak jakby to miejsce specjalnie chroniło się przed człowiekiem. I trzeba zaznaczyć, że udaje mu się to znakomicie.
Oko w oko z naturą
Uderza spokój Prespy. Gładka woda, otoczona górami sprawia wrażenie, że można ukryć się tu przed całym światem. Harmonia udziela się także miejscowym władzom – pomimo napiętych stosunków między Grecją a Macedonią, zgodnie dba się o ochronę tego granicznego jeziora i całej okolicznej przyrody.
Nie ma w pobliżu plaż, leżaków i całej turystycznej infrastruktury, człowiek przebywa tu sam na sam z naturą, licznymi endemicznymi gatunkami roślin i zwierząt. W 2002 roku National Geographic uznał Prespę za jedno z siedmiu sanktuariów ziemi, przez wzgląd na 160 gatunków tutejszych ptaków. Symbolem Prespy jest pelikan dalmatyński – na Małej Prespie żyje ok. 1600 par przedstawicieli tego gatunku. Spotkać tu można również białe czaple, nurogęsi, orły i krogulce.
Odkrywanie lokalnej kultury
Chociaż okolica zdaje się być nieskażona ludzką obecnością, można odnaleźć w niej ślady człowieka. W pobliskich jaskiniach zachowały się malowidła z postaciami świętych. Na wyspie Agios Achillos, którą z lądem łączy tylko most, zachowały się ruiny bizantyjskiej bazyliki. Pozostała po niej tylko część ścian, wnęki okienne, ale całość wtapia się w okolicę niezwykle malowniczo, tworząc miejsce niczym z XIX-wiecznej romantycznej ballady. U wybrzeży Prespy ludzie zamieszkują też miejscowość Pasrades, w której można się zatrzymać, odpocząć oraz spróbować lokalnej kuchni, zwłaszcza dań z fasoli i karpia.
Prespa jest miejscem mocno niedocenianym. Władze Grecji nie pracują nad jej popularyzacją, co wychodzi jej na dobre. Wciąż czysta, dziewicza okolica, gdzie ludzie żyją w zgodzie z naturą i podchodzą do niej z należytym szacunkiem. W tym miejscu aż ciężko uwierzyć, że znajdujemy się na Bałkanach, a nie w dzikich pustkowiach północnej Europy. Każdy, kto szuka spokoju i kontaktu z przyrodą, a nie zabaw, muzyki i gorących plaż, z pewnością powinien zawitać tu chociaż na chwilę.